Większość z nas, kiedy słyszy zachętę do nawrócenia, szczególnie częstą w Wielkim Poście, tak naprawdę słyszy zestaw haseł: Nie grzesz!, Pokutuj!, Rób dobre uczynki!, Częściej chodź do kościoła! itd. I trzeba mocno podkreślić, że to wszystko są bardzo dobre i potrzebne rzeczy. Ale niewiele mają wspólnego z prawdziwym nawróceniem. Greckie słowo metanoia, tłumaczone najczęściej jako nawrócenie, oznacza w istocie przemianę myślenia. Kiedy więc Jezus nawoływał „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” (Mk 1,15), tak naprawdę wołał: Zmieńcie swoje myślenie i uwierzcie w Dobrą Nowinę!. Co to tak naprawdę oznacza?
Przede wszystkim odwróć swoje myślenie od siebie, swoich grzechów, od świata i skieruj je w stronę Jezusa. Podstawowym warunkiem nawrócenia jest postawienie Jezusa w centrum- w centrum swojego myślenia, działania, w centrum swojego życia. Poświęć kiedyś trochę swojego czasu i w ciszy, w samotności zadaj sobie pytanie: kim jest dla mnie Jezus Chrystus? Nie dla innych, nie dla ludzkości, ale dla mnie osobiście. Jaką mam z Nim relację?
Czy wierzysz, że Jezus przyszedł na świat i umarł na krzyżu dla CIEBIE? Tak, dla CIEBIE! On z miłości do CIEBIE oddał swoje życie po to, by CIĘ zbawić, by odkupić TWOJE grzechy. Czy zdajesz sobie sprawę, że już zostałeś zbawiony Jego drogocenną krwią? Jak mówi św. Paweł: „Chrystus umarł za nas, gdyśmy jeszcze byli grzesznikami” (Rz 5,8). Nie musisz już zasługiwać na zbawienie, to już się stało. Jezus zrobił to dla ciebie.
Jeśli więc chcesz się nawrócić naprawdę, uwierz w to, co zrobił Jezus, uwierz w to, że Jezus Chrystus jest Bogiem i przyjmij Go – świadomie, nie pod wpływem emocji – jako swojego Pana i Zbawiciela, jako Pana swojego życia, swojej przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, jako Pana swojego czasu, zdrowia i finansów. Przyjmij Bożą miłość i uwierz, że Bóg kocha Cię nieskończoną miłością, niezależnie od tego, kim jesteś, jaki jesteś, co robisz, co masz na sumieniu i co inni o tobie myślą – i nic nigdy tej miłości nie zmieni. Uwierz, że jesteś prawdziwym dzieckiem Bożym – chcianym i zaplanowanym, nie przyszedłeś na ten świat przez przypadek. Bóg ciebie pragnął i przygotował dla Ciebie wspaniały plan na życie, jeśli tylko otworzysz Mu drzwi do swojego serca i zaprosisz do środka.
Zmień myślenie i zaufaj Jezusowi. Uwierz, że On zawsze jest z Tobą i nigdy Cię nie opuści. To jest znacznie trudniejsze w nawróceniu niż niegrzeszenie, post czy uczestnictwo w Drodze Krzyżowej. Uwierzyć, kiedy wszystko idzie nie tak, kiedy spada na ciebie cios za ciosem, kiedy jest choroba, strach, śmierć, brak pieniędzy. Zaufaj, że Jezus jest obok, że trzyma ciebie i twoje sprawy w swych dłoniach. To jest najtrudniejsze pod słońcem, ale jeśli Ci się uda – znajdziesz się na drodze prawdziwego nawrócenia. A co dalej? O tym już wkrótce.
M.A.
Przede wszystkim odwróć swoje myślenie od siebie, swoich grzechów, od świata i skieruj je w stronę Jezusa. Podstawowym warunkiem nawrócenia jest postawienie Jezusa w centrum- w centrum swojego myślenia, działania, w centrum swojego życia. Poświęć kiedyś trochę swojego czasu i w ciszy, w samotności zadaj sobie pytanie: kim jest dla mnie Jezus Chrystus? Nie dla innych, nie dla ludzkości, ale dla mnie osobiście. Jaką mam z Nim relację?
Czy wierzysz, że Jezus przyszedł na świat i umarł na krzyżu dla CIEBIE? Tak, dla CIEBIE! On z miłości do CIEBIE oddał swoje życie po to, by CIĘ zbawić, by odkupić TWOJE grzechy. Czy zdajesz sobie sprawę, że już zostałeś zbawiony Jego drogocenną krwią? Jak mówi św. Paweł: „Chrystus umarł za nas, gdyśmy jeszcze byli grzesznikami” (Rz 5,8). Nie musisz już zasługiwać na zbawienie, to już się stało. Jezus zrobił to dla ciebie.
Jeśli więc chcesz się nawrócić naprawdę, uwierz w to, co zrobił Jezus, uwierz w to, że Jezus Chrystus jest Bogiem i przyjmij Go – świadomie, nie pod wpływem emocji – jako swojego Pana i Zbawiciela, jako Pana swojego życia, swojej przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, jako Pana swojego czasu, zdrowia i finansów. Przyjmij Bożą miłość i uwierz, że Bóg kocha Cię nieskończoną miłością, niezależnie od tego, kim jesteś, jaki jesteś, co robisz, co masz na sumieniu i co inni o tobie myślą – i nic nigdy tej miłości nie zmieni. Uwierz, że jesteś prawdziwym dzieckiem Bożym – chcianym i zaplanowanym, nie przyszedłeś na ten świat przez przypadek. Bóg ciebie pragnął i przygotował dla Ciebie wspaniały plan na życie, jeśli tylko otworzysz Mu drzwi do swojego serca i zaprosisz do środka.
Zmień myślenie i zaufaj Jezusowi. Uwierz, że On zawsze jest z Tobą i nigdy Cię nie opuści. To jest znacznie trudniejsze w nawróceniu niż niegrzeszenie, post czy uczestnictwo w Drodze Krzyżowej. Uwierzyć, kiedy wszystko idzie nie tak, kiedy spada na ciebie cios za ciosem, kiedy jest choroba, strach, śmierć, brak pieniędzy. Zaufaj, że Jezus jest obok, że trzyma ciebie i twoje sprawy w swych dłoniach. To jest najtrudniejsze pod słońcem, ale jeśli Ci się uda – znajdziesz się na drodze prawdziwego nawrócenia. A co dalej? O tym już wkrótce.
M.A.